poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Porno Eriki Lust to już za dużo

Powrócę moim wpisem do tematu pornografii. Nie dalej niż miesiąc temu miał miejsce, moim zdaniem, wyrok bardzo skandaliczny – nałożono na TVN karę 200 000 zł za wyemitowanie filmu Cabaret Desire Eriki Lust. Nic nie byłoby w tym dziwnego, gdyby nie fakt, że film został wyemitowany po godzinie 23:00 (23:15) z uwzględnieniem specjalnego oznaczenia chroniącego nieletnich przed treściami pornograficznymi.

Tu mam nadzieję, że na naszym blogu zawitacie jeszcze drodzy prawnicy i prawniczki, bo jestem bardzo ciekawa Waszej opinii. Co mnie natomiast dotknęło, to fakt, że sprawa nie rozbiła się o to, że były to treści pornograficzne, ale o to, że treści te wymykały się heteronormatywnej erotyce. W decyzji dotyczącej wyroku argumentowano, że „Film zawiera liczne sceny ukazujące akty kopulacji z wykorzystaniem różnych technik i pozycji seksualnych, w tym seks oralny oraz lesbijski.”[s.3]. Niby nic, a jednak akcent idzie na techniki, które były oralne i lesbijskie wobec czego nie miały jak posłużyć reprodukcji. Były ukierunkowane na czystą, perwersyjną przyjemność, to tego poza męskim zasięgiem.

Po drugie sceny seksu trwały, aż... „Sceny o charakterze pornograficznym są długie, trwają od 1 do prawie 9 minut bez przerwy. Odnosząc się do argumentacji nadawcy należy podkreślić, iż treści ukazujące w szczególny sposób różnego rodzaju akty seksualne stanowiły niemal 40 % całości przekazu.”[s.4]. Jako feministka mogłabym krzyknąć – Super! W końcu ktoś pokazał stosunek trwający dłużej niż 30 s ostrego rżnięcia. Niestety zbliżając się do normalności (bo nawet 9 min to dla równie dobrze szybki numerek) oddalamy się od normy.

Co dotknęło mnie najbardziej? W uzasadnieniu posłużono się cytatem z prof. Filara – tylko dla osób o mocnych nerwach - „Prof. Marian Filar wprowadził do literatury naukowej podział na „pornografię klasyczną” oraz „pornografię dewiacyjno-perwersyjną”. Pornografia klasyczna stanowi [wszystko, co związane z seksem heteroseksualnym najlepiej w wersji „po bożemu” - nie będe przepisywać akapitu]. Pornografia dewiacyjno-perwersyjna obejmowałaby prezentację seksu sprzecznego z jego biologicznym ukierunkowaniem oraz seksu w nietolerowanych społecznie (lub także prawnie) formach, chodzi o formy, które zakładają eksploatację jednego z uczestników stosunku, w szczególności eksploatację polegającą na naruszeniu w związku z aktem seksualnym, innych, poza seksualnych dóbr prawnie chronionych. Zaliczamy tu więc prezentację seksu homoseksualnego i lesbijskiego we wszystkich jego wariantach, seks sadystyczny i połączony z gwałtem i przemocą, seks pedofilski, kazirodcy, nekrofilski i zoofilski.” [s.6]. Żeby nie było wątpliwości prof. Filar pisał te rzeczy w latach 70-tych! Niektóre poglądy się nie tracą ważności.

Nie wiem ilu z Was obejrzało filmy Eriki Lust, ale bardzo je polecam. Są estetyczne, seksowne, miłe dla oka i zmysłów, nie ma w nich przemocy, poniżenia, nierównych relacji władzy. Obawiam się, że właśnie to był powód dlaczego TVN dostał moralnego klapsa, a nie sam fakt, że wyemitował program pornograficzny.

TVN naruszyło art. 18. ust. 4. ustawy o radiofonii i telewizji
4. Zabronione jest rozpowszechnianie audycji lub innych przekazów zagrażających fizycznemu, psychicznemu lub moralnemu rozwojowi małoletnich, w szczególności zawierających treści pornograficzne lub w sposób nieuzasadniony eksponujących przemoc.

A Wy co myślicie? Decyzja  poniżej, a E.Lust do znalezienia w internetowej norce chomika ;)

http://www.krrit.gov.pl/Data/Files/_public/Portals/0/wiadomosci/decyzja-1_2014.pdf



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz