poniedziałek, 10 marca 2014

Dlaczego Mini Ratka jest kobietą?

Reklamy - temat, który jest właściwie permanentnie w naszych dyskusjach i od którego z racji powszechnego przekazu i odbioru nie da się uciec po raz kolejny zmotywował mnie do podjęcia pewnych rozważań. Reklama firmy drukarskiej i tekst pt. "Piersi zachęcają do drukowania" sprawiła, że postanowiłam kolekcjonować reklamy, w których głównym obrazem jest kobiece ciało, niekoniecznie spełniające mit piękna, a które to ciało nie ma za bardzo nic wspólnego z reklamowanym produktem. Oto trzy reklamy, które przykuły moją uwagę jednocześnie wywołując dziwną minę na mojej twarzy. 


Dla zainteresowanych reklamę tę można zobaczyć na żywo przy al. Krakowskiej, występuje ona w kilku miejscach. Co prawda nie mogę nie przyznać reklamującej się firmie małego plusa za wykorzystanie obrazu, który jest daleki od mitu piękna. Niby logika w haśle reklamowym "nietypowe rozmiary" może i jest, ale dlaczego użyto do tego wizerunku kobiecego ciała? Nie mam pojęcia.


Tej reklamy niestety nawet nie umiem skomentować, szukając pozytywów można postawić plus za stosunkowo mocno zakryte ciało modelki. 

I coś dla ludzi o mocnych nerwach, jeden z producentów trumien postanowił wydać kalendarz w którym modelkami przy trumnach są kobiety (dopatrzyłam się chyba 3 zdjęć na których są mężczyźni). Kalendarz jest wydawany od 2010 roku. Poniżej przykład, który wydał mi się najbardziej możliwy do zniesienia, jeśli ktoś chciałby zobaczyć więcej (dla utrzymania dobrego samopoczucia - nie polecam) pod tym linkiem można zobaczyć wszystkie kalendarze http://kalendarzlindner.pl/2010/


Jedyne pytanie które mi się nasuwa to "dlaczego?!" pomnożone wiele razy, wiem, że nie znajdę odpowiedzi choćbym wypowiedziała to pytanie milion razy. Mit piękna swoją drogą, ale przecież mężczyźni też są piękni. Jest wiele reklam w których się świetnie sprawdzają słodkie psiaki i inne zwierzęta, kreskówkowe niedookreślone zabawne postacie. Mimo to nadal część firm decyduje się na reklamy z wizerunkiem kobiety. Czy zostały przeprowadzone badania, które wskazywałyby na to, że sprzedaż danego produktu wzrasta bo jest on reklamowany przez kobiety? Próbując iść tropem myśli stereotypowej, można by powiedzieć, że kobiety więcej kupują i częściej poddają się zjawisku konsumpcji, ale czy ta stereotypowa kobieta będzie kupować rynny albo kebab w takiej postaci?  Można by tutaj podnieść argument, że produkt jest przeznaczony dla mężczyzn i dlatego reklamują go kobiety, skoro tak to czemu wszystkie produkty dla kobiet reklamują kobiety, a nie mężczyźni? 



1 komentarz:

  1. Ja również zastanawiałam się skąd tyle kobiecych ciał w reklamie i czemu nawet cement musi być reklamowany przez nagie kobiece ciało. Pamiętam, że jeszcze jak byłam na studiach to bibliotekarz w naszej wydziałowej bibliotece (straszliwy buc i seksista swoją drogą) stwierdził, że winę za znaczącą ilość nagości w reklamie ponoszą kobiety, ponieważ to one się na to godzą. Godzą się poprzez bycie modelkami rzecz jasna. Co z tego, że bez popytu nie ma podaży, a reklamy z nagimi paniami adresowane są głownie do panów. Szczupłe, seksowne, kobiece ciało to produkt który z jednej strony kusi panów, a z drugiej obiecuje paniom, że gdy kupią produkt zbliżą się choć trochę do ideału pożądanego przez panów, a co za tym idzie i one będą pożądane. Bo przecież kobieta jest przyuczana do bycia obiektem pożądania. Często zresztą przez reklamę czy film które obiecują, że po założeniu tych oto butów każdy mężczyzna będzie się za nią oglądał. Zyskując pożądanie mężczyzn, kobieta jednocześnie zyskuje pozorną siłę i władzę nad nimi. (ok, nie odnosi się to do reklam przedstawionych w twoim wpisie. Wydaje mi się, że powszechność kobiecego ciała w reklamach sprawia, że twórcy tego typu reklam nawet się nad tym specjalnie nie zastanawiają, tylko uznają, że atrakcyjna pani sprzeda wszystko) A co do tego, czemu nadzy /półnadzy mężczyźni nie reklamują produktów, z jednej strony dlatego, że kulturowo to kobiety wciąż są uważane że piękniejsze. To, że społecznie akceptowane jest to, że mężczyzna może patrzeć na kobietę jak na przedmiot. Jak to ujęła Laura Mulvey w "Przyjemność wzrokowa a kino narracyjne":
    "W świecie rządzonym przez nierówność płci przyjemność patrzenia dzieli się na aktywną- męską i bierną- żeńską. Zdecydowane oczy mężczyzny rzutują swe fantazje na postać kobiecą odpowiednio stylizowaną. (...) Zgodnie z zasadami panującej ideologii i ukrytych za nią struktur psychicznych postać męska nie może unieść ciężaru uprzedmiotowienia seksualnego."
    Co prawda Mulvey pisała o kinie, a nie reklamie ale myślę, że do reklamy też można to odnieść. No a przede wszystkim, przecież kobieta nie może patrzeć na mężczyznę jak na obiekt seksualny, a wyłącznie z miłością i oddaniem ;)

    OdpowiedzUsuń