wtorek, 11 marca 2014


 JOANNA SOCHACKA
„Jak zdobywać lajki i być na topie?” 

Pod koniec listopada 2013 r. media obiegła elektryzująca informacja iż Natalia Siwiec „wcieliła się w rolę wykładowcy [nie wykładowczyni – przyp. JS] podczas Social Media Day Poland w ramach którego na Uniwersytecie Wrocławskim prowadziła wykład zatytułowany „Jak wzbudzić podziw. Jak wykorzystać social media do budowania wizerunku”.  Czytelnicy i telewidzowie dowiedzieli się, że sala „pękała w szwach” a „celebrytka została nagrodzona gromkimi brawami studentów” [www.tvn24.pl/wiadomości-wroclaw,44//]. Natalia Siwiec, która – jak podają media  - swoją karierę zawdzięcza temu, że podczas EURO na trybunach Stadionu Narodowego zauważył ja pewien fotograf – stała się dla wielu symbolem sukcesu medialnego, a co za tym idzie bohaterką prasy kolorowej i brukowej, zwanej dosyć często  - zupełnie niesłusznie - prasą kobiecą.  Jednakże poprzez opisywane przez mnie wydarzenie Natalia Siwiec ze świata prasy brukowej i kolorowej wkroczyła do świata naukowego i postawiona została w roli autorytetu w dziedzinie budowania wizerunku społecznego.

Do tego momentu można było mieć jeszcze nadzieję, że zaproszenie Natalii Siwiec w charakterze wykładowczyni miało podstawy merytoryczne, zwłaszcza, że jak pokazała telewizja, pytana przed wejściem na sale wykładową o samopoczucie odpowiedziała iż jej obecność „w tym miejscu jest niestandardowa” lecz zasadna, albowiem jak przyznała „na ten temat mogę cos powiedzieć”.  O tym co powiedziała Natalia Siwiec na wykładzie oraz o reakcjach słuchaczy i słuchaczek wiele można by napisać. Podczas przedmiotowego wykładu Natalia Siwiec wyznała licznie zgromadzonym na sali wykładowej studentom i studentkom, iż w świecie mediów nie wróżono jej wielkiej kariery prognozując, że jej „sława potrwa zaledwie piec minut” lecz ona - dzięki swoim umiejętnościom, wiedzy i pozytywnej energii umiała doskonale „podgrzać atmosferę”  i dzięki temu wie „jak zdobywać lajki i być cały czas na topie”.  Kiedy emocje zgromadzonych na sali zostały już dostatecznie podgrzane Natalia Siwiec wyznała iż „można powiedzieć, że „trochę dupa rządzi światem”, a „klucz do sukcesu tkwi w zrozumieniu prostej zasady iż „faceci są wzrokowcami, oni szukają jednego, seksownych pośladków, piersi, seksownego ciała. To jest to co ich kręci”. Wykład urozmaicony został prezentacją zdjęć samej Natalii Siwiec – która nagradzana gromkimi brawami i okrzykami „waw”, „wow” pokazywała swoje fotografie eksponujące elementy jej ciała, a mówiąc precyzyjnie pokazywała zdjęcia na których odsłaniała pośladki i piersi.  

Nie chce tutaj krytykować Natalii Siwiec, ani wartościować treści merytorycznych które były przedmiotem wykładu, nie chce również zastanawiać się nad przyczynami dla których uczelnia taka jak Uniwersytet Wrocławski firmuje tego rodzaju wydarzenie, lecz spróbować zastanowić się nad tym na ile Natalia Siwiec – traktowana tutaj jako pewien symbol – być może nawet nieco przerysowany -  stanowi ponurą puentę prezentowanej dla kobiet drogi do sukcesu we współczesnej rzeczywistości medialnej.  Zadziwiające jest również i to, że zarówno Natalia Siwiec – jak i wiele innych kobiet traktuje swoje kariery jako przejaw daleko posunie tego „wyzwolenia” rozumianego jako prawo do prezentowania swojego ciała mężczyznom, którzy – co zdaniem Natali Siwiec – jest oczywiste - „są wzrokowcami” i seksowne ciała „ich kręcą”. W tym „wyzwolonym” świecie kobieta (oczywiście seksowna) dysponuję potężną bronią w walce o sukces – ma seksowne ciało, pośladki i piersi, które „kręcą facetów” – którzy poprzez swoją akceptację dla idealnego ciała otwierają kobietom drogę do sukcesu medialnego.

Opisując karierę Natali Siwiec, oraz popularność przekazywanych przez nią treści nie sposób pominąć rzeczywistości w której ona się rozgrywa. Współcześnie bowiem dziewczynki od najmłodszych lat uczone są i wychowywane w absolutnym kulcie dbania o urodę. Jak słusznie zauważa Natasha Walter w książce „Żywe lalki. Powrót seksizmu” dziewczynkom zawsze mówiono, że dbanie o urodę to treść ich życia, a współczesne wydepilowane, wymalowane i wyczesane  lalki Barbie czy Bratz wyznaczające wzorzec urody – to tylko część kultury, która wmawia kobietom, że atrakcyjność seksualna to przepustka do największych sukcesów. Kultura nie zachęca w równym stopniu kobiet i mężczyzn do promowania określonych postaw, albowiem w przypadku karier medialnych kobiet warunkiem do osiągnięcia sukcesu staje się w powszechnym odbiorze prezentowanie swojej seksualności i epatowanie ciałem, pod warunkiem wszakże że ciało to odpowiada normom i standardom stworzonym przez współczesną kulturę. I na koniec przywołam jeszcze jedną informacje medialną z ostatnich dni. Znana dziennikarka Katarzyna Dowbor po zwolnieniu z TVP schudła 16 kg i dzięki temu już niedługo będzie prowadząca w nowym programie telewizyjnym. I tym razem okazało się, że warto zbliżyć się do ideału. 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz