JOANNA SOCHACKA
„Jak zdobywać lajki i być na topie?”
Pod koniec listopada
2013 r. media obiegła elektryzująca informacja iż Natalia Siwiec „wcieliła się
w rolę wykładowcy [nie wykładowczyni – przyp. JS] podczas Social Media Day
Poland w ramach którego na Uniwersytecie Wrocławskim prowadziła wykład
zatytułowany „Jak wzbudzić podziw. Jak wykorzystać social media do budowania
wizerunku”. Czytelnicy i telewidzowie dowiedzieli
się, że sala „pękała w szwach” a „celebrytka została nagrodzona gromkimi
brawami studentów” [www.tvn24.pl/wiadomości-wroclaw,44//]. Natalia Siwiec,
która – jak podają media - swoją karierę
zawdzięcza temu, że podczas EURO na trybunach Stadionu Narodowego zauważył ja
pewien fotograf – stała się dla wielu symbolem sukcesu medialnego, a co za tym
idzie bohaterką prasy kolorowej i brukowej, zwanej dosyć często - zupełnie niesłusznie - prasą kobiecą. Jednakże poprzez opisywane przez mnie
wydarzenie Natalia Siwiec ze świata prasy brukowej i kolorowej wkroczyła do
świata naukowego i postawiona została w roli autorytetu w dziedzinie budowania
wizerunku społecznego.
Do tego momentu można
było mieć jeszcze nadzieję, że zaproszenie Natalii Siwiec w charakterze
wykładowczyni miało podstawy merytoryczne, zwłaszcza, że jak pokazała telewizja,
pytana przed wejściem na sale wykładową o samopoczucie odpowiedziała iż jej
obecność „w tym miejscu jest niestandardowa” lecz zasadna, albowiem jak
przyznała „na ten temat mogę cos powiedzieć”.
O tym co powiedziała Natalia Siwiec na wykładzie oraz o reakcjach
słuchaczy i słuchaczek wiele można by napisać. Podczas przedmiotowego wykładu
Natalia Siwiec wyznała licznie zgromadzonym na sali wykładowej studentom i
studentkom, iż w świecie mediów nie wróżono jej wielkiej kariery prognozując,
że jej „sława potrwa zaledwie piec minut” lecz ona - dzięki swoim
umiejętnościom, wiedzy i pozytywnej energii umiała doskonale „podgrzać
atmosferę” i dzięki temu wie „jak
zdobywać lajki i być cały czas na topie”. Kiedy emocje zgromadzonych na sali zostały już
dostatecznie podgrzane Natalia Siwiec wyznała iż „można powiedzieć, że „trochę dupa
rządzi światem”, a „klucz do sukcesu tkwi w zrozumieniu prostej zasady iż
„faceci są wzrokowcami, oni szukają jednego, seksownych pośladków, piersi,
seksownego ciała. To jest to co ich kręci”. Wykład urozmaicony został
prezentacją zdjęć samej Natalii Siwiec – która nagradzana gromkimi brawami i
okrzykami „waw”, „wow” pokazywała swoje fotografie eksponujące elementy jej
ciała, a mówiąc precyzyjnie pokazywała zdjęcia na których odsłaniała pośladki i
piersi.
Nie chce tutaj
krytykować Natalii Siwiec, ani wartościować treści merytorycznych które były
przedmiotem wykładu, nie chce również zastanawiać się nad przyczynami dla
których uczelnia taka jak Uniwersytet Wrocławski firmuje tego rodzaju
wydarzenie, lecz spróbować zastanowić się nad tym na ile Natalia Siwiec –
traktowana tutaj jako pewien symbol – być może nawet nieco przerysowany - stanowi ponurą puentę prezentowanej dla
kobiet drogi do sukcesu we współczesnej rzeczywistości medialnej. Zadziwiające jest również i to, że zarówno
Natalia Siwiec – jak i wiele innych kobiet traktuje swoje kariery jako przejaw
daleko posunie tego „wyzwolenia” rozumianego jako prawo do prezentowania
swojego ciała mężczyznom, którzy – co zdaniem Natali Siwiec – jest oczywiste -
„są wzrokowcami” i seksowne ciała „ich kręcą”. W tym „wyzwolonym” świecie
kobieta (oczywiście seksowna) dysponuję potężną bronią w walce o sukces – ma
seksowne ciało, pośladki i piersi, które „kręcą facetów” – którzy poprzez swoją
akceptację dla idealnego ciała otwierają kobietom drogę do sukcesu medialnego.
Opisując karierę Natali
Siwiec, oraz popularność przekazywanych przez nią treści nie sposób pominąć
rzeczywistości w której ona się rozgrywa. Współcześnie bowiem dziewczynki od
najmłodszych lat uczone są i wychowywane w absolutnym kulcie dbania o urodę.
Jak słusznie zauważa Natasha Walter w książce „Żywe lalki. Powrót seksizmu”
dziewczynkom zawsze mówiono, że dbanie o urodę to treść ich życia, a
współczesne wydepilowane, wymalowane i wyczesane lalki Barbie czy Bratz wyznaczające wzorzec
urody – to tylko część kultury, która wmawia kobietom, że atrakcyjność
seksualna to przepustka do największych sukcesów. Kultura nie zachęca w równym
stopniu kobiet i mężczyzn do promowania określonych postaw, albowiem w
przypadku karier medialnych kobiet warunkiem do osiągnięcia sukcesu staje się w
powszechnym odbiorze prezentowanie swojej seksualności i epatowanie ciałem, pod
warunkiem wszakże że ciało to odpowiada normom i standardom stworzonym przez
współczesną kulturę. I na koniec przywołam jeszcze jedną informacje medialną z
ostatnich dni. Znana dziennikarka Katarzyna Dowbor po zwolnieniu z TVP schudła
16 kg i dzięki temu już niedługo będzie prowadząca w nowym programie
telewizyjnym. I tym razem okazało się, że warto zbliżyć się do ideału.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz