Parę miesięcy temu niemałą burzę
na Facebooku wywołał materiał dotyczący kobiecego owłosienia. Pokazano
fotografię kobiety, której łydki nie były wydepilowane (zamieszczona poniżej).
Skandal! Owłosiona kobieta jest „fuj” i „ble” (jak wynika z wielu komentarzy
pod tym postem na Codzienniku Feministycznym: http://codziennikfeministyczny.pl/nie-gole-sie/,
te słowa właśnie zostały użyte przez komentatorów i komentatorki), jest
niehigieniczna i niekobieca. Kobiecie nie przystoi się nie depilować. Kobieta
ma być gładka, miła w dotyku, jedwabista, no taka kobieca. Włosy są co prawda naturalne, ale tu ta kwestia naturalności (tak
gorąco podnoszona przy kwestiach dot. macierzyństwa czy tradycyjnych ról
kobiecych) już się nie podoba, nie odpowiada, więc się ją wyszydza, wyśmiewa.
Źródło: http://codziennikfeministyczny.pl/nie-gole-sie/
Podobną sensację wywołują na
portalach plotkarskich zdjęcia celebrytek, które nie wydepilowały całego (poza
głową) ciała. Przykłady poniżej. Głośna sprawa nieogolonych pach Julii Roberts
z 1999 r. (jeżeli wpisze się w wyszukiwarkę Google „Julia Roberts 1999”,
wyszukiwarka sama podpowiada „armpits”) czy niewydepilowane na gładko pachy
Beyonce (wraz ze zbliżeniem na miejsce, gdzie zbrodnia została popełniona).
Feministki są owłosione.
W swojej książce Jessica Valenti
przywołuje sytuację z wakacji w Hiszpanii, gdy podczas rozmowy z pewnym facetem
wspomniała, że jest feministką. Chłopak podniósł jej ramiona do góry (?!?) i
zajrzał pod pachy w celu sprawdzenia owłosienia. No tak, przecież feministki
się nie golą.
A mężczyźni…
W stosunku do mężczyzn przymus
depilacji nie występuje. Owszem, coraz częściej mężczyźni depilują kolejne partie
ciała, pachy to miejsce coraz bardziej popularne, ale jeżeli tego nie zrobią,
nie wytyka im się, że są obleśni, nie dbają o higienę, nie wyszydza się ich,
nie naśmiewa się. W kwestii męskiego owłosienia istnieje kwestia zarostu,
jednakże znowu, brodacze, wąsacze, wystrzyżeni w różne wzorki, etc. to wciąż
jest OK (może jedynie w kontekście pracy, gdzie niekiedy ogolona twarz męska to
element etykiety firmowej i wymóg).
Ktoś na tym zarabia.
Jest tyle sposobów depilacji, od
maszynek i pianek, przez żele, kremy, woski (w plastrach małych, dużych,
cienkich i grubych, w aplikatorach, słoikach, na zimno, na ciepło) po depilatory,
trymery i lasery i pewnie jeszcze kilka innych sposobów. A firmy szukają klientek
wśród coraz młodszych kobiet (dziewcząt):
Są specjalne linie dla nastolatek,
z myślą o pierwszej depilacji:
Źródło: http://ibeauty.pl/artykuly,3,51,3956,piekne-cialo-kompleksowa-depilacja-od-veet
Na koniec..
Możemy dyskutować czy to się
podoba czy nie, czy to ładne czy nieładne, higieniczne czy niehigieniczne.
Jednakże podział, że ładne i higieniczne (na pewno akceptowane społecznie) u mężczyzn,
a nieładne i niehigieniczne (nieakceptowane społecznie ) u kobiet nie wydaje
się przekonujący.
Korzystałam z:
J. Valenti, He's a Stud, She's a Slut and 49 Other Double Standrads Every Woman Should Know, Seal Press, 2008, s. 74 - 77
artykuł na Codzienniku Feministycznym: Paloma Goñi, Nie golę się (http://codziennikfeministyczny.pl/nie-gole-sie/)
Gładka skóra prezentuje się zdecydowanie lepiej, to dlatego kobiety decydują się na bolesne zabiegi depilacji. Aby ulżyć sobie cierpienia warto zdecydować się na ich wykonanie w profesjonalnych salonach piękności.
OdpowiedzUsuńhttps://easywaxing.pl/pl/depilacja-pasta-cukrowa/